sobota, 12 listopada 2011

nie wiem

WIem czego mi brakuje.
Nie wiem co chcę dalej robić.
CHcę rysować, ale geografia nie jest na tyle zła żeby ją rzucić.

Rysuję ciągle , codziennie.
Boję się tylko że grafika okaże sie równie nudna albo trudna jak geografia i co będzie?
Mówię że wytrzymam do końca roku akademickiego.
Dobrze że z dobrymi ludźmi studiujęm bo jak bym miała na roku samych buraków to nie wiem co bym zrobiła,
albo wiem, dawno już bym rzuciła to.
MOże bym też gdzieś wyjechała? Kocham moje miasto ale mam ochotę na wielki WIELKOMIEJSKI klimat (wejdę w to będę didżejem), o może Warszawa albo Wrocław. Ale będę rzygała nimi pewnie po miesiącu, tak jak rzygam wyarzoną geografią.
Właśnie, przecież ona nie była wymarzona.
Może Poznań?
A może Gdańsk ,tylko gdzieś blisko centrum...Dolne Miasto , nad Motławą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz