niedziela, 7 marca 2010

Suszki Live at Infinium. Przed nimi grało SCS a po nich SC

       Koncert,koncert,koncert.
3 w jednym.Spóźniłam się kilka minut.To przez eskaema co też się tak spóźnił.
       Oczywiście,Wojtek niemalże najebany wita mnie otwierając swe ramiona....
Założyłam moją bluzę z napisem DRY na plecach xD  .No do rzeczy.
   Bardzo mnie robawiła mina Mazi kiedy odezwał wokal Scream City Scream. Kurde mole,byłam pierwszy raz w Infinium,to obok ś.p Cytawy najmniejszy klub w jakim byłam.
  No,SCS zagrali jak powinni,w końcu wokal był słychać (hm...i nie wiem czy to dobrze czy źle )Zagrali 9 piosenek i poszli.Weszło DRY ...
 O Panie,Dry tam wszytsko wymietło.Co ja będę mówić.Wszytsko pięknie,podobno źle wokal brzmiał ale y...
mi tam wszytsko pasowało,nawet koszulks Pitera.xD co innego koszulka Wojtusia ;P
  NA facebooku jest winko nagrane.   Na profilu Dry,poszukajcie sobie.
No. A Social Cancer wymiotło mnie z imprezy.American Idiot a potem jeszcze Hej hoł lets goł.
Czyli kowery  piosenek które wszycscy znają .Co niektórzy za dużo udają swoich idoli co się bardzo rzuca w oczy i aż boli.Dlatego wrażenie jaki na mnie zrobiło SC kazało mi opuścić lokal ażeby uniknąć przykrości xD
I w drodze powtronej autobusu lini N5 spotkałam Szczepiego,Szczura i Zagiera i tak oto poznałam fana TV Marketu ;P xDDD



a oto fociunie
                                                             Mazi und Piter

Klaudia,ja i Dosia


mroczne groźne łesternowe zdjęcie


wojtek śpiewa animals


trzech głównych bohaterów ,a nawet i  czwarty jest


 very hot and sexy



no no prowokacyjna koszulka pana klawiszowca....


tyrydydydy
  zadowolona :D 
zespół muzyczny DRY 

publika nie sika!

powietrzana gitara


udało mi sie

też superaśnie

Panie,pacz,set
lista











1 komentarz: